The Grey Mare’s Tail. Ogon Szarej Klaczy.

Share. Udostępnij.

W pewnym magazynie o podróżach zobaczyłam zdjęcie długaśnego wodospadu otoczonego zielenią i od razu zwariowałam. Jak tam musi być pięknie! Na szczęście Męża długo nie trzeba namawiać na takie wyprawy i w połowie lipca pojechaliśmy na wycieczkę na południe Szkocji, do Moffat w Dumfries and Galloway.

Po dojechaniu bez problemu znaleźliśmy nasz wodospad.
U podnóża góry (wzgórza właściwie) jest parking, punkt informacyjny i ulotki z mapami. Nie ma żadnych budynków – o toalecie czy kawiarni zapomnijcie. Okolica jest piękna, dolinkę okalają wzgórza, w lipcu pięknie zielone, ale też pokryte krzewami wrzosów i jagód. Można sobie podjeść, ale trzeba się podzielić z licznymi owcami wałęsającymi się po wzgórzu.


W stronę wodospadu prowadzą dwie trasy, po dwóch stronach rzeczki. Idąc po lewej szybko dojdziecie do punktu widokowego i barierek – tyle, żeby się zachwycić, pstryknąć fotki i wracać. Nas to zupełnie nie urządzało, więc ruszyliśmy trasą na górę, po kamiennych schodach. Pierwszy, najbardziej męczący, stromy odcinek pokonaliśmy dość szybko. Na szczęście Mąż co chwilę robił przystanki, żeby obfotografować wszystko po drodze.


Grey Mare’s Tail to Ogon Siwej Klaczy. Rzeczywiście, biały, wąski strumień wody wygląda trochę jak długi, koński ogon. Dzięki temu, że wybraliśmy ten szlak, mogliśmy oglądać wodospad z dołu, z góry, z boku, nawet z drugiego, bo rzeczka mizerna (suche lato było) i łatwo można było przejść na drugą stronę. 

Widoki, krótko mówiąc, rewelacyjne. 
Ale te owce po drodze, jagody, wrzosy, panorama, strumyk, to nic. Weszliśmy na górę, a tam ten strumyk wypływa z… jeziora! Niewiarygodne. Włazisz godzinę na górę a tam jezioro! Otoczone wzgórzami, zielenią, krzewami… widok nie do opisania.

Spędziliśmy trochę czasu nad Loch Skeen, odkrywając ścieżki i podziwiając widoki. Potem zostało nam już tylko posilić się jagodami i zejść na dół, bo słońce za górami jakoś tak szybciej zachodzi. W drodze powrotnej towarzyszyły nam ciekawskie owce, z pewnością zdziwione, że o tej porze jeszcze jacyś ludzie im się po hali panoszą.

I first saw a photo of this super-long waterfall in a travel magazine and thought it was crazy beautiful. What scenery! Fortunately, my hubby also loves the Scottish outdoors and we decided to head to Moffat, in Dumfries and Galloway in the south of Scotland to see it.

Once there, the waterfall was very easy to find. At the foot of the hill there’s a car park with an info-booth and some leaflets – but sadly no facilities.

The scenery is astonishing; the small valley was surrounded by green and purple hills, covered with heather and blueberry bushes – handy for a snack, but you have to share it with the sheep walking freely amongst the tourists.

To reach the waterfall there’s a choice of two paths. One takes you to the bottom of the fall where you can watch from a fenced viewing point while the other, with stone steps, leads up the hill. We chose the latter. The first part of the trail is quite steep but short. We took a lot of mini breaks to take some photos – and to catch our breath. The Grey Mare’s Tail is in fact a narrow, white stream of water, resembling the tail of a horse. The trail up the hill allowed us to watch the waterfall from each side – there are places where the stream is so narrow, you can easily cross it to enjoy the view from the other side.

The views are stunning. And just when we thought the views, the sheep, blueberries, heather, waterfall, the landscape, all of it was just breath-taking, we reached the top of this hill and were left speechless. This stream, which created a stunning waterfall cascading down the middle of the hill, had its beginning in a lake! How marvellous! A lake on the top of the hill!

We had climbed for an hour or so never suspecting we would find a beautiful lake, surrounded by green hills, sheep and more heather. We spent some leisurely time by Loch Skeen, wandering around, nibbling on blueberries and taking millions of photographs and videos. We had begun our hillwalking trip on a hot, summer afternoon, but now the sun was beginning to set and it was time to descend, accompanied by a flock of curious sheep, somewhat surprised at sharing their hill with some unwelcome humans so late in the day.

Grey Mare’s Tail znajduje się około 10 mil (16 km) na północny-wschód od Moffat, przy drodze A708.

Najbliższy kod pocztowy to DG10 9LH, który jest 3 mile od celu.

Najbliższa toaleta znajduje się przy St Mary’s Loch, kilka mil na północ drogą A708.

The Grey Mare’s Tail is 10 miles
north-east of Moffat on the A708. There is no postcode, but it is 3 miles north-east of the postcode DG10 9LH, the closest for sat-nav purposes. Please note there are no toilet facilities at The Grey Mare’s Tail. The nearest toilets can be found at St Mary’s Loch, a few miles north on the A708.